Jakie samochody używane są najbardziej poszukiwane – benzynowe, diesla czy hybrydowe?
Obecnie na globalnym rynku motoryzacyjnym jesteśmy świadkami naprawdę wielu zmian, które mają naprawdę ogromny wpływ nie tylko na statystyki sprzedaży, ale również i na preferencje kierowców. Jeszcze kilkanaście lat temu naprawdę trudno było przewidzieć, iż branża motoryzacyjna będzie wyglądać tak, jak obecnie. Dzisiaj skupimy się na kwestii jednostek napędowych i sprawdzimy, które silniki są wybierane obecnie najczęściej – benzynowe, hybrydowe, a może silniki diesla?
Jak obecnie zmienia się rynek samochodowy pod kątem silników?
Jeszcze nie tak dawno, bowiem pod koniec XX wieku, uważano powszechnie, iż auta wyposażone w silniki diesla są pojazdami przyszłości. Jednostki zasilane olejem napędowym miały być o wiele bardziej ekologiczne, oszczędniejsze dzięki mniejszemu zużyciu paliwa, a także miały one pozwolić na zwiększenie żywotności silnika. Czas jednak bardzo brutalnie zweryfikował większość tych tez i obecnie diesle mocno tracą na znaczeniu, o czym jednak powiemy więcej potem.
Coraz mocniej do głosu dochodzą wszelkie technologie elektryczne. Jeszcze 15-20 lat temu na takie pojazdu, jak Toyota Prius patrzono raczej z politowaniem – ot, ciekawa nowinka technologiczna, która próbuje wyróżnić się na rynku, lecz w dłuższej perspektywie nie ma ona szans na przetrwanie. Okazało się jednak kompletnie inaczej, a tego typu pojazdy stały się trendsetterami i zaczęły dyktować warunki na rynku. Obecnie znaczna większość producentów bardzo mocno inwestuje nie tylko w hybrydy, ale także samochody elektryczne.
Silniki diesla w odwrocie, a benzyniaki i hybrydy nabierają na sile
Silniki diesla rzeczywiście są pojazdami dość efektywnymi pod kątem spalania, lecz rosnące ceny oleju napędowego dość mocno niwelują ten efekt – obecnie litr ON jest w stanie być nawet kilkadziesiąt groszy droższy niż zwykłej benzyny. Dodatkowo okazało się iż jednostki diesla, mówiąc delikatnie, wcale nie należą do tak korzystnych względem środowiska konstrukcji. Z tego też względu producenci musieli zacząć mocno modyfikować swoje motory, lecz zdecydowanie nie zatrzymuje to bardzo widocznego od kilkunastu lat trendu – silniki diesla powoli będą odchodzić do lamusa.
Niezmiennie popularne są natomiast silniki benzynowe, lecz i tutaj możemy dojrzeć pewne zmiany. Przede wszystkim tego typu jednostki napędowe charakteryzują się teraz coraz mniejszymi rozmiarami, a także często wyposażane są w turbosprężarki, co podkręca moc takich silników. Dodatkowo bardzo popularne są teraz motory z bezpośrednim wtryskiem, co jeszcze nie tak dawno temu było technologią stosowaną w bardziej zaawansowanych maszynach ze sportowym zacięciem. Okazało się jednak, iż jest to bardziej efektywny sposób na dostarczanie paliwa do silnika. Oczywiście jednostki benzynowe coraz częściej współpracują z modułami elektrycznymi, dzięki czemu mamy do czynienia ze znacznym wzrostem rynku jednostek hybrydowych.
Na rynku używanym króluje benzyna, hybrydy nadal raczkują
Sprawdzając statystyki dotyczące rynku wtórnego nie powinien nas oczywiście dziwić fakt, iż ogłoszenia motoryzacyjne dotyczące pojazdów hybrydowych nadal stanowią mały odsetek całości. Obecne hybrydy to bowiem nadal stosunkowo nowa technologia i gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż przeciętny wiek pojazdu używanego na polskim rynku to około 13 la,t widzimy doskonale, że hybrydy tak naprawdę nie miały jeszcze okazji znaleźć się w pełnej okazałości na tym rynku. Z roku na rok ich udział z pewnością będzie jednak rósł.
Żadnym zaskoczeniem z pewnością nie będzie jednak przewaga jednostek benzynowych nad konstrukcjami diesla. Na polskim rynku wtórnym jest obecnie o lekko ponad 23% więcej aut z motorem benzynowym, co jest całkiem pokaźną przewagą. Pokazuje to również, które auta na przestrzeni lat wybierali klienci.
Jak ma się sytuacja z jednostkami elektrycznymi?
Na rynku używanym auta z silnikami elektrycznymi są oczywiście mało popularne. Jest to bowiem jeszcze nowsza technologia niż jest to w przypadku hybryd i z pewnością minie jeszcze kilka, o ile nie kilkanaście lat zanim elektryki będą cokolwiek znaczyły na rynku wtórnym.